wtorek, 9 sierpnia 2016

Chorwacja, Bośnia i Hercegowina 2013. Część 11. Split.

Post ten to wynik "robienia porządków" na blogu. Uznałem, że niektóre posty są zbyt długie i zawierają za dużo zdjęć, w związku z czym postanowiłem podzielić niektóre relacje na więcej części. 
Dla osób śledzących po kolei relację "Chorwacja, Bośnia i Hercegowina 2013", jest to kolejny post, podlinkowany na końcu poprzedniego i z linkiem do kolejnego. Dla osób które weszły tutaj po raz pierwszy, informacja powyżej.

Tak czy inaczej życzę wszystkim miłego oglądania :)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Split

Split powitał nas widocznym z daleka nabrzeżem z palmami, blokami oraz portem w którym majaczyły dźwigi. Zaraz po zejściu z promu byliśmy nagabywani przez osoby oferujące kwatery, z początku po astronomicznych kwotach (400 Kun od osoby), które w przeciągu kilku sekund zmniejszyły się do 350, 300 i 250. My jednak chcieliśmy przenocować za góra 200 Kun. Podczas krótkiego odpoczynku przy dworcu morskim podeszła do nas pewna pani, która również chciała zaoferować na nocleg za 250 Kun. Jej znajoma, która przyszła po chwili, po krótkim targowaniu w końcu zaproponowała kwotę, którą sobie założyliśmy. Tym razem do dyspozycji mieliśmy jedynie pokój z dwoma łóżkami, bez kuchni. W pokoiku był jeszcze telewizor i wyproszony przez nas czajnik. 

Zwiedzanie Splitu rozpoczęliśmy od spaceru na plażę. Miasto zrobiło na nas wrażenie zaśmieconego i zatłoczonego, było to coś innego niż to do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić na Korčuli. Plaża to wybetonowane sektory, gdzie były głównie kamienie i żwir. Na nabrzeżu czuć było odór czegoś co przypominało siarkowodór, do tego w całym mieście wszechobecny tłok i hałas. Po krótkim pobycie w okolicy plaży wybraliśmy się na miasto w poszukiwaniu wegetariańskiej kawiarni. Po drodze w okolicach bazaru przy ulicy Istarskiej podszedł do nas jakiś człowiek oferując wymianę pieniędzy. Podobna sytuacja miała miejsce dzień później i doszliśmy do wniosku, ze jest to miejsce spotkań cinkciarzy. Do lokalu dotarliśmy przed samym zamknięciem, tak więc nie było już możliwości zjedzenia czegokolwiek. Postanowiliśmy przyjść tutaj następnego dnia. Na kolację kolejny raz musiały nam wystarczyć kanapki z produktami z marketu. Przed powrotem na kwaterę poszliśmy jeszcze obejrzeć stare miasto. Posiada ono piękną architekturę podobną do tej, która podziwialiśmy wcześniej w Dubrowniku i Korculi. Wąskie uliczki i zaułki wytyczone są wśród kamiennych budynków, kościołów, pałaców z kolumnami. Dookoła pełno restauracji i sklepów a także fontann, placyków i pomników. Część starówki zajmują pozostałości Pałacu Dioklecjana - rzymskiej budowli z przełomu III i IV wieku.


Prawie cały następny dzień spędziliśmy na plaży. Po południu zwiedziliśmy Chorwackie Muzeum Morskie, gdzie znajduje się kilka armat i niewielki kuter w postaci eksponatu. Potem udaliśmy się na miasto. We wspomnianej wcześniej wegetariańskiej kawiarni, zjedliśmy makaron z sosem. Nie obeszło się również bez przygody - kelner wylał mi na kolana wrzątek z właśnie niesionej przez siebie herbaty. Cała sytuacja zakończyła się śmiechem bo nie byłem w stanie złościć się na młodego pracownika, który być może stawiał pierwsze kroki w lokalu gastronomicznym. Nawiasem mówiąc na plaży leżałem trochę zbyt długo na słońcu w związku z czym wylany wrzątek prawie nie zrobił wrażenia na moim piekącym poparzonym promieniami UV kolanie. Po krótkim pobycie na kwaterze i wypiciu piwa, wczesnym wieczorem ponownie poszliśmy na stare miasto. Nasze plany przewidywały wizytę tamże jeszcze w porze dziennej, jednak trochę nie chciało nam się ruszać. Koniec końców wyszło tak, że starówkę w Splicie mamy obfotografowaną jedynie w porze nocnej. Nie będę ukrywał, że trochę zabalowaliśmy tego wieczoru – najpierw wino pite z gwintu na murku obok murów starówki, potem dyskoteka na otwartym powietrzu i jeszcze trochę piwa „na rozruch”. Skończyło się powrotem na kwaterę ze śpiewem na ustach około 2 w nocy. Czy można wyobrazić sobie lepsze zakończenie wakacji… :)

Split Nabrzeże Księcia Domagoja (Obala kneza Domagoja).
Split. Tory stacyjne kończą się przy samej plaży
Galeria obrazów.
Split. Stare miasto. Plac Narodowy (Narodni trg.)
Split. Nabrzeże Chorwackiego Odrodzenia Narodowego (Obala Horvatskog narodnog preporoda).
Split. Jedna z plaż
 Rower wodny i zjeżdżalnia w jednym 
Koniec toru stacyjnego i wejście na plażę (jeszcze raz).
Rozjazd w południowej głowicy stacji Split.
 Stacja Split. Widok od strony południowej.
Split. Widok na wieżę katedry Świętego Duje na starym mieście.
Stacja Split. Szynobus 7122 023 po przyjeździe ze stacji Perković.
Stacja Split. Lokomotywa spalinowa 2 044 027 z lokalnym pociągiem ze stacji Perković.
Wagon drugiej klasy typu Bl.
Stacja Split. Lokomotywa spalinowa 2 044 027 z lokalnym pociągiem czeka na odjazd do stacji Perković.
Split. Ulica sv. Petra starog.
Split. Ulica Glagoljaška . Wejście na teren Chorwackiego Muzeum Morskiego (Hrvatski Pomorski Muzej) utworzonego w roku 1997.

Tablica poświęcona odparciu "wojsk nieprzyjacielskich" dnia 15.09.1991.
Split. Na terenie Chorwackiego Muzeum Morskiego.
Kościól św. Antoniego (Crkva svetog Ante) na terenie Chorwackiego Muzeum Morskiego.
Samochód Yugo.
Chorwackie Muzeum Morskie.. Kuter - pomnik "Bakar".
Zachodnia część miasta - widok ze wzgórza, gdzie znajduje się muzeum morskie.
Split. Widok na morze i wyspę Ciovo (Otok Ciovo) w oddali.

Split. Spacery w kolejny wieczór. Nabrzeże Chorwackiego Odrodzenia Narodowego (Obala Horvatskog narodnog preporoda).
Split. Widok na port.
Plac Republiki (Trg Republike)
Dom u zbiegu ulic Sejnska, Tomića spine, Šperun i ban Mladenova.
Jedna z uliczek starówki w Splicie.
Kamienica przy placu Gaje Bulata.
Modernistyczny kościół św Marii od zdrowia (Crkva i samostan Gospe od Zdravlja). Świątynia zbudowana została w roku 1937 na miejscu starego, barokowego kościoła z XVIII wieku.
Katedra Świętego Duje.
Srebrna Brama - jeden z wjazdów do Pałacu Dioklecjana


1 komentarz:

  1. Split wygląda magicznie, aż chciałoby się tam być teraz. Słyszałem, że Chorwaci serwują pyszną kawę. Chętnie bym sprawdził :) Na https://dalmacja.pl/ czytałem o wycieczce do Dalmacji, ale najbardziej ciągnie mnie właśnie do Splitu. Może narzeczona będzie także chciała się tam wybrać.

    OdpowiedzUsuń