sobota, 3 stycznia 2015

Serbia, Macedonia, Albania 2014. Część 7. Pogradec.

Pogradec

Z Ochrydy do albańskiej granicy dotrzeć można autobusem jadącym w kierunku klasztoru Sveti Naum (Свети Наум). Kursy z przystanku na ulicy Boulevard Turisticka są mniej więcej co 1 – 2 godziny. Sveti Naum (Klasztor św. Nauma) został założony w roku 905, przez św Neuma Ochrydzkiego. Autobus/bus dowozi pasażerów pod samą bramę zabudowań monastyru, następnie podjeżdża do przejścia granicznego i wraca z powrotem do Ochrydy. Ze względu na to, że pora była już wczesno popołudniowa, zrezygnowałem z odwiedzenia klasztoru. Zależało mi na spędzeniu kilku godzin w Albanii i powrót do Ochrydy jeszcze przez zmrokiem. 

Granicę (Ljubaništa /Љубаништа/ MK - Tushemisht AL) można przekroczyć zarówno samochodem jak i pieszo. Odprawa paszportowa po obu stronach granicy przebiegła bez problemów. W Albanii, zaraz za przejściem granicznym stoją taksówkarze nagabujący na podwiezienie, ja jednak zdecydowałem się na piesza wędrówkę. Odległość z Tushemisht do Pogradca to ponad 6 km. Droga prowadzi wzdłuż jeziora i długiej, piaszczystej plaży, na której jest całkiem luźno i swobodnie można się kąpać. Charakterystyczną rzeczą, która rzuca się w oczy zaraz po przekroczeniu granicy są typowe dla Albanii bunkry. Po drodze minąłem ich chyba około sześciu. Tych, którzy nie wiedzą pragnę poinformować, że są one pozostałością po dyktatorskich rządach Envera Hodży, który obsesyjnie obawiał się ataku na swój kraj, głównie ze strony titowskiej Jugosławii. 

Po ponad godzinie marszu dotarłem do Pogradca. Główna turystyczna ulica miasta to Rruga Dëshmorët e Pojskës. Wzdłuż ulicy ciągnie się zadrzewiony skwer oraz bulwar z piaszczystą plażą. Nawierzchnie ulic, chodniki i przystanki w reprezentacyjnej części miasta wyglądają jak nowe. Jak na kurort przystało, jest tutaj dużo hoteli i pensjonatów a wokół panuje czystość i porządek. Samo centrum miasta przypomina trochę lata 90-te, co oczywiście, jak jeszcze raz podkreślę nie jest żadną ujmą. Jako osoba otwarta staram się nie oceniać miejsca pod względem wyglądu, opisuję tylko swoje wrażenia. 

W Pogradcu próbowałem odnaleźć stację kolejową, jednak nigdzie nie zauważyłem żadnych drogowskazów. Po późniejszym przejrzeniu mapy okazało się, ze jest ona w miejscowości Memëlisht, położonej w sporej odległości od miasta. Obecnie nie docierają tam, z resztą, żadne pociągi a sama linia do Librahzd jest w opłakanym stanie.

Przejście graniczne Ljubaništa /Љубаништа/- Tushemisht. Po opuszczeniu Macedonii i przed wejściem do Albanii.
Pierwszy obiekt rzucający się w oczy zaraz po przekroczeniu granicy - bunkier.
Jezioro Ochrydzkie (mac. Охридско Езеро, alb. Liqeni i Ohrit) i widok na Pogradec.
Droga SH64 widok od granicy w stronę Pogradca.
Moja uwagę zwróciły charakterystyczne "czerwone" skały.
Droga SH64 rzut oka wstecz, w kierunku Macedonii.
Tushemisht. Pierwsza mijana po drodze miejscowość.
Jezioro Ochrydzkie. Widok w kierunku północnym.
Plaża. W oddali Pogradec.
Ciekawa nazwa dla hotelu :)
Kolejne bunkry. Tym razem w wersji street - art.
Widok w kierunku wschodnim. Góry na drugim planie znajdują się w Macedonii.
Widok w kierunku zachodnim. Pogradec coraz bliżej.
Obwoźny sklepik z dmuchanym sprzętem pływającym.
Progi zwalniające :)
W oddali widoczna miejscowość Memëlisht, gdzie znajduje się (już nieczynna) stacja kolejowa.

Rruga Dëshmorët e Pojskës - główna ulica turystyczna miasta.
Plac u zbiegu Rruga Dëshmorët e Pojskës, Rruga Reshit Çollaku i Rruga Rinia.
Rruga Reshit Çollaku
Rruga Rinia.
Centrum miasta. Zbieg ulic Rruga Industriale, Rruga Rinia i Rruga Unaza.
Kajo Karafili - uczestnik walk wyzwoleńczych podczas II wojny światowej.
Figura na promenadzie nad jeziorem.
Plaża. Widok w kierunku zachodnim.
Rruga Harmonia - promenada nad jeziorem oraz plaża.
Droga powrotna do Macedonii. Plaża w Tushemisht.
Widok w kierunku zachodnim. W oddali widoczny punkt graniczny Ljubaništa /Љубаништа/ - Tushemish.

Tushemisht jeszcze raz w drodze powrotnej.

Bunkier, czy też raczej wieża strażnicza (?) blisko granicy.
Pamiątkowe zdjęcie na zakończenie jednodniowej wycieczki do Albanii. Zauważyłem, że na tablicy są ślady po ostrzelaniu.

Widok w stronę Macedonii.